Przepis na naturalną sesję zdjęciową

Obecnie w fotografii panuje trend, który wyjątkowo pochwalam. A chodzi w nim o naturalność. Bez tandetnych rekwizytów, wymuszonych pozowań i sztucznych uśmiechów. Bez tej całej szopki. Po prostu Wy i towarzyszące Wam emocje.

Myślę, że najlepszym studiem fotograficznym jest ... plener. Piękna przyroda w połączeniu z odpowiednim światłem tworzy idealne wręcz warunki do romantycznej, ale przede wszystkim naturalnej sesji zdjęciowej. I uwierzcie, że nie trzeba jechać na kraniec świata, aby stworzyć piękne zdjęcie. Tu na przykład za plener posłużyła polna droga tuż za moim rodzinnym domem.


Bo w ogólne z polem można poszaleć. I nie muszą to być kiczowate sesje zza snopa siana, a subtelne zdjęcia wykorzystujące naturalne warunki jak pola usłane makami, czy rzepakiem. Jak mieniące się w promieniach zachodzącego słońca, łąki.




Chcecie sesję w stylu boho? No problem. Wystarczy wybrać się do lasu i przyodziać wianek :D Dodatkowo macie zapewniony miły spacer po lesie.




Kiedy w pobliżu znajduje się jezioro, czy rzeka, robi się jeszcze ciekawiej, ponieważ sesja nad wodą to doskonały pomysł na naturalną sesję zdjęciową.



Podsumowując, do naturalnej sesji zdjęciowej wykorzystać można dosłownie każdą lokalizację. Ograniczeniem będzie jedynie nasza wyobraźnia. Nie zapominając oczywiście o świetle, które jest najważniejszym składnikiem udanego, klimatycznego zdjęcia!

Chcielibyście naturalną sesję narzeczeńską, poślubną, czy rodzinną, piszcie śmiało. Bez żadnych zobowiązań: wnuk.photo@gmail.com